Hołd Ruski

Hołd Ruski – zapomniane rocznice!

         Bieżące wydarzenia, a szczególnie targi i swary polityczne toczące się między poszczególnymi ugrupowaniami w naszym Kraju, przysłaniają rocznice wielkich zdarzeń dziejowych, z których powinien być dumny każdy Polak.

            Prawie bez echa, w cieniu obchodów 600-lecia bitwy pod Grunwaldem, przeszła 400-letnia rocznica zwycięskiej, słynnej bitwy pod Kłuszynem, w której hetman Stanisław Żółkiewski dowodząc 7- tysięcznym oddziałem polskich rycerzy, 4 lipca 1610 roku pokonał 30 – tysięczną armię rosyjską, wspieraną przez 5 000 korpus wojska szwedzkiego. W wyniku tego zwycięstwa nasze wojska przez dwa lata stacjonowały w Moskwie. W dniu 28 sierpnia 1610 roku Stanisław Żółkiewski podpisał w Moskwie układ z bojarami rosyjskimi mocą, którego królewicz Władysław został ogłoszony carem Rosji. Hetman Żółkiewski był pierwszym i jedynym zdobywcą Moskwy. Było to największe militarne zwycięstwo Polaków od czasu bitwy pod Grunwaldem, do czasu Cudu nad Wisłą.

 

                                    Obraz „Bitwa pod Kłuszynem[1]

         Również bez większego, należnego rozgłosu, przysłonięta utarczkami przed wyborczymi, przeminęła 400 letnia rocznica, ukrywanego przez wieki, jako biała plama „hołdu ruskiego”.

            „Czterysta lat temu, 29 października 1611 roku, na Zamku Królewskim w Warszawie miał miejsce hołd ruski - największy triumf w dziejach Polski. Ze względu na okoliczności tego epokowego wydarzenia zostało ono całkowicie wymazane z naszej historii jeszcze przez cenzurę carską w XIX wieku. Hołd ruski i data 29 października 1611 roku nie istnieją w podręcznikach, encyklopediach i książkach, ale zostały również celowo usunięte ze świadomości i pamięci narodowej Polaków.

            W dniu 29 października 1611 roku wielki wódz i mąż stanu hetman Stanisław Żółkiewski, zdobywca Moskwy, przywiódł do Warszawy wziętych do niewoli wrogów Polski. Byli to: car Rosji Wasyl IV, dowódca armii rosyjskiej Dymitr oraz następca moskiewskiego tronu, wielki książę Iwan. Pod łukiem tryumfalnym przejechał najpierw zwycięski wódz i hetman Stanisław Żółkiewski, za nim inni dowódcy wojska polskiego, zwycięscy żołnierze a na końcu car i jeńcy rosyjscy. W konwoju i pod eskortą polskich dragonów przez Krakowskie Przedmieście zostali doprowadzeni na Zamek Królewski, gdzie na uroczystej sesji zebrały się wspólnie Sejm i Senat Rzeczypospolitej. Obecni byli wszyscy posłowie i senatorowie a także większość biskupów i wojewodów oraz najważniejsi politycy i dowódcy wojskowi. Na tronie zasiadł król w asyście Prymasa Polski i kanclerza koronnego.

            Car Rosji schylił się nisko do samej ziemi tak, że musiał prawą dłonią dotknąć podłogi, a następnie sam pocałował środek własnej dłoni. Następnie Wasyl IV złożył przysięgę i ukorzył się przed majestatem Rzeczypospolitej, uznał się za pokonanego i obiecał, że Rosja już nigdy więcej na Polskę nie napadnie, Dopiero po tej ceremonii król Polski Zygmunt III Waza podał klęczącemu przed nim rosyjskiemu carowi rękę do pocałowania. Z kolei wielki kniaź Dymitr, dowódca pobitej przez wojsko polskie, pod Kłuszynem armii rosyjskiej, upadł na twarz i uderzył czołem przed polskim królem i Rzeczpospolitą, a następnie złożył taką samą przysięgę jak car. Wielki kniaź Iwan też upadł na twarz i trzy razy bił czołem o posadzkę Zamku Królewskiego, po czym złożył przysięgę a na koniec rozpłakał się na oczach wszystkich obecnych. W trakcie całej ceremonii hołdu przed zwycięskim hetmanem, królem i obecnymi dostojnikami Rzeczypospolitej leżały zdobyte na Kremlu rosyjskie sztandary, w tym najważniejszy – carski ze złowieszczym, czarnym dwugłowym orłem. Ceremonia hołdu ruskiego zakończyła się uroczystą Mszą Świętą.”[2]

 

Obraz „Hołd ruski – Jana Matejki”[3]

         Po dwóch latach panowania w Moskwie 4 listopada 1612 roku, wojska polskie musiały się wycofać. W dniu 16 grudnia 2004 roku Duma Państwowa Federacji Rosyjskiej przyjęła ustawę o dniach wojennej sławy, zwycięskich dla Rosji. Dzień 4 listopada, „ na pamiątkę oswobodzenia Moskwy od polskich i litewskich interwentów oraz heroizmu całego narodu”[4] stał się świętem państwowym Rosji, jako Dzień Jedności Narodowej, zamiast rocznicy rewolucji październikowej (17 listopada 1917 roku).

            W ten sposób Rosja wróciła do starego ukazu carskiego, jeszcze z 1649 roku, który uczynił dzień kapitulacji załogi polskiej na Kremlu, 4 listopada 1612 roku świętem narodowym Rosji, zniesionym dopiero przez bolszewików.

            My Polacy, a szczególnie jednostki profesjonalne i media, często zapominamy o pięknych naszych tradycjach i chwale oręża polskiego.

            Tak się u nas utarło, że bardziej przeżywamy i czcimy rocznice naszych klęsk a zapominamy o tryumfach naszej Ojczyzny.

            Niedługo, bo już za dziewięć lat, będziemy obchodzili w 2020 roku, 400 – lecie bohaterskiej śmierci pod Cecorą wielkiego hetmana, bohatera narodowego Stanisława Żółkiewskiego, którego korzenie rodowe wywodzą się z naszej Żółkiewki. Wykażmy przy tym zapomniane jego zasługi dla Rzeczypospolitej. Będzie przy tym możliwość nadrobienia spowodowanych przeoczeń i zapomnień.

 

                                                                                                              Bohdan Kiełbasa

 

 

 

 

 

 

 

[1] Źródła internetowe

[2]  Józef Szaniawski, Nasz Dziennik, 21.09.2011 r.

[3] Źródła internetowe

[4]  Uzasadnienie ustawy.